Francuscy  strażacy, nadal zmagają się z coraz to nowymi pożarami lasów, które wybuchają na południowym wybrzeżu Francji i na Korsyce . Większość pożarów wciąż jest poza kontrolą.

Przedłużająca się fala upałów, susza oraz wiatr Mistral, powodują, że ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko. Każdy kto podróżował północnym wybrzeżem Morza Śródziemnego widział jak bardzo tamtejsze lasy różnią się od naszych, przeważnie nizinnych, mieszanych lasów z zielonym podszytem. Południowa Francja i Korsyka to w najczęściej bardzo trudno dostępne tereny górzyste porośnięte niewysokimi drzewami na których prowadzenie działań gaśniczych jest niewyobrażalnie trudne. Ograniczona możliwość zastosowania samochodów pożarniczych, konieczność rozwijania długich linii gaśniczych, konieczność stosowania samolotów i helikopterów powodują, że gaszenie pożarów angażuje ogromne siły i środki ijest długotrwałe.

Tak niekorzystnych warunków pożarowych nie było we Francji od dawna, dlatego w  departamencie Var, obejmująćym Saint-Tropez i większość Riviery, oraz na południu w  kurortach Frejus, Saint-Maxime i Tulon, ryzyko powstania pożarów oceniono jako „wyjątkowe”a na północy departamentu ryzyko oceniono jako „ekstremalne”. Sytuacja pozostaje bardzo trudna również w Alpes-de-Haute-Provence, a władze departamentu Bouches-du-Rhone nakazały ludziom pozostać z dala od kilku górskich okolic Marsylii i Aix-en-Provence ze względu na zagrożenie pożarami.

Ogień zagraża również turystom, około 1700 osób z dwóch kempingów niedaleko Roquebrune–sur–Argens, ewakuowano na początku tego tygodnia.

Dotychczas na południowym wschodzie Francji i na Korsyce spłonęło ponad trzy tysiące hektarów lasów i wszystko wskazuje na to, że to nie koniec. Prognozy pogody nie sprzyjają strażakom a wiele pożarów to efektyodpaleń. Najbliższe  dni będą zatem bardzo pracowite dla francuskich służb ratowniczych.

W działaniach gaśniczych uczestniczy dwa tysiące strażaków wspieranych przez dziewiętnaście samolotów.