Strażacy na granicy - kryzys migracyjny to także nasza sprawa!

fot. Joanna Szubzda, Polskie radio Białystok

Migracje ludzi występują od wieków. Migranci próbują dotrzeć do wybrzeży Europy z różnych powodów i różnymi drogami. Poszukują legalnych sposobów, ale też ryzykują życiem, aby uciec od prześladowań politycznych, wojny i ubóstwa. Starają się również dołączyć do rodziny oraz korzystać z przedsiębiorczości i edukacji.
W latach 2015–2016 Unia Europejska (UE) doświadczyła bezprecedensowego napływu uchodźców i migrantów. Do Unii Europejskiej przybyło ponad milion osób – większość z nich uciekała przed wojną i terrorem w Syrii i innych krajach.
Obecnie zmagamy się z kolejnym kryzysem migracyjnym na granicy Białorusi z Unią Europejską, spowodowanym zorganizowanym przerzutem uchodźców i imigrantów do Unii Europejskiej m.in. z Iraku, Afganistanu i z innych krajów Bliskiego Wschodu oraz Afryki przez granicę białorusko-litewską oraz białorusko-polską i białorusko-łotewską.
Wszystko zaczęło się 23 maja 2021, kiedy samolot linii lotniczych Ryanair lecący do Wilna został zmuszony do lądowania w Mińsku z powodu fałszywej informacji o znajdującej się na jego pokładzie bombie. W rzeczywistości samolot był zmuszony do lądowania, ponieważ na jego pokładzie znajdował się Raman Pratasiewicz, aktywista opozycyjny. Po wylądowaniu Pratasiewicz został wraz z małżonką aresztowany. W związku z tymi wydarzeniami Unia Europejska nałożyła na Białoruś sankcje gospodarcze, z powodu których, jak przyznał Alaksandr Łukaszenka, białoruskie władze rozpoczęły przerzucanie nielegalnych imigrantów na terytorium Unii Europejskiej.
Kryzys na granicy polsko-bialoruskie rozpoczął się 7–8 sierpnia, kiedy to  Straż Graniczna zatrzymała 349 imigrantów, pochodzących z Iraku i Afganistanu, którzy nielegalnie przekroczyli granicę. Od tego momentu kolejne grupy próbują sforsować utworzone na granicy zapory z drutu kolczastego. Po stronie białoruskiej powstało ogromne koczowisko migrantów oczekujących na przerzut bądź siłowe przedostanie się na teren UE.
Polskiej granicy strzegą obecnie setki żołnierzy, funkcjonariuszy Straży Granicznej i policji. Strażacy nie pozostają bezczynni. W okresie od 01.09.2021 r. do 09.11.2021 r. odnotowano 276 działań, w których udział brały Jednostki Ochrony Przeciwpożarowej, z czego:

  • 208 zdarzeń przy wsparciu działań na wschodniej granicy,
  • 68 zdarzeń w ramach wsparcia obozowiska namiotowego na lotnisku w Poznaniu.

W ramach wsparcia sytuacji na wschodniej granicy podejmowane działania to głównie:

  • dostarczanie wody do celów sanitarnych
  • wsparcie w oznakowaniu terenu
  • zabezpieczenie lądowań oraz tankowania śmigłowców wojskowych

Ponadto, Państwowa Straż Pożarna udostępniła służbom na granicy 5 namiotów wraz z wyposażeniem. Lokalne jednostki pozostają w stałej gotowości do wsparcia służb realizujących działania na granicy, w tym w zakresie utrzymania w gotowości ok. 20 strażaków PSP (pilarzy) do usuwania powalonych drzew oraz zabezpieczenia przeciwpożarowego w rejonie prowadzonych działań.
W Michałowie strażacy OSP wzięli sprawy w swoje ręce! Ochotnicza Straż Pożarna z Michałowa rozwiesza w lasach i na terenie gminy plakaty informujące o pomocy dla migrantów. W remizie powstał punkt pomocy dla nich, gdzie mogą się ogrzać i zjeść ciepły posiłek. Od kilku miesięcy w tym rejonie pojawiają się uchodźcy, którzy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską.
Miesiąc temu służba druhów z Michałowa nagle zyskała nowy wymiar. Media zaczęły pisać o „dzieciach z Michałowa”, kiedy we wsi Szymki w gminie Michałowo znaleziono grupę imigrantów, w której były dzieci. Kiedy media zaczęły dopytywać, gdzie są dzieci z Michałowa, burmistrz zarządził nadzwyczajną sesję rady miejskiej. Postanowiono wtedy, że zostanie utworzony punkt pomocy, czyli ogrzewalnia dla najbardziej potrzebujących. Wspólnymi siłami strażacy razem z mieszkańcami zorganizowali ją w  remizie. W ogrzewalni mieści się około piętnastu osób. Można tam zjeść, wypić ciepłą herbatę. Na piętrze przygotowany jest osobny pokój, w którym na odrobinę prywatności może pozwolić sobie na przykład matka z dzieckiem. Są materace, jest odzież.
Ludzie przysyłają ogromne ilości ubrań, żywności, w tym konserw. Są też środki higieny, nawet pieluchy dla dzieci. Wielu ludzi zaangażowało się w pomoc i ktoś podpowiedział, żeby zrobić zbiórkę w Internecie. Uzyskane z niej pieniądze przeznaczone są na posiłki. Lokalne restauracje gotowe są o dowolnej porze dostarczyć coś do jedzenia.
Jeden z druhów, który na co dzień pracuje jako instruktor w michałowskim domu kultury, co drugi dzień tuż po pracy w biegu wskakuje do wozu i z kilkoma kolegami jadą na „objazd”. Wóz wyładowany jest ciepłą odzieżą i termosami z gorącą herbatą. Bo z lasów co jakiś czas wychodzi ktoś w stanie całkowitego wycieńczenia.
Zdarza się, że ktoś, kto koczuje w lesie, pojawia się na chwilę, prosi o możliwość podładowania telefonu i znika w lesie. Wielu z nich, przebywając na terenie Polski nielegalnie, czeka na rodzinę, która przyjeżdża po nich z Niemiec. Część imigrantów ma tam członków swoich rodzin. Ale kiedy w Michałowie pojawia się ktoś wycieńczony, głodny, wychłodzony, mieszkańcy udzielają pomocy, wołają karetkę i informują służby. Rzeczywiście widać gospodarstwa, które przystąpiły do akcji „zielone światło”. Na kilku domach widział zielone żarówki, które są sygnałem dla koczujących, że mogą w nocy do takiego domu zapukać, ogrzać się, zjeść coś i pójść dalej.
Jeśli ktoś chciałby wesprzeć humanitarną działalność michałowskiej OSP, może zaglądać na jej profil na Facebooku (OSP Michałowo) albo na stronę gminy Michałowo www.michalowo.eu. Na obu stronach można znaleźć aktualności dotyczące działań straży i punktu pomocy oraz informacje na temat tego, jak wykorzystywane są dary i wydatkowane pieniądze ze zbiórek.