Dramat w Biebrzańskim Parku Narodowym - płoną bezcenne łąki i torfowiska!

Zdj Facebook, H Maria Mach
159 strażaków i dwa samoloty gaśnicze Lasów Państwowych walczą z pożarem na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Spłonęło około 500 hektarów łąk i lasów - podała straż pożarna. Akcję utrudnia silny wiatr.
W pożarze Biebrzańskiego Parku Narodowego płoną cenne przyrodniczo tereny wokół wsi Kopytkowo, Polkowo i w sąsiedztwie obszaru ochrony ścisłej Czerwone Bagno. Pożar zaczął się w niedzielę, 19 kwietnia, około godziny 19. Wydawało się, że uda się go zagasić do wieczora, jednak rano ponownie się rozwinął i dotarł już do Wrocenia. Tereny te to równiesz torfowiska, których gaszenie to dość skomplikowana sprawa: nie widać płomienia, źródła ognia są głęboko pod powierzchnią i trudno je wszystkie zlokalizować.
Biebrzański PN jest największym polskim parkiem narodowym. Chroni cenne obszary bagienne. Jest ostoją wielu rzadkich gatunków, zwłaszcza ptaków wodno-błotnych. które właśnie rozpoczęły gniazdowanie na łąkach. Wiosenne pożary podmokłych łąk, które mogą być skutkiem wypalania traw przez człowieka, mają miejsce w tym rejonie co roku mimo, że o niewypalanie traw apelują cały czas dyrekcje parków i strażacy
To olbrzymia tragedia dla okolicznych mieszkańców, ale także odradzającej się właśnie do życia przyrody. Mieszkańcy porównują żywioł do niedawnych pożarów w Australii, bo. choć skala jest nieporównywalnie mniejsza, giną endemiczne gatunki fauny i flory, a przyroda odradza sie po takim katakliźmie latami.