Niezwykłe węże strażackie!

Węże strażackie kojarzone są zwykle z jednym przeznaczeniem. To w końcu jeden z kluczowych narzędzi pracy strażaka. Tymczasem okazuje się, że wąż strażacki może znaleźć zastosowania w najmniej oczekiwanych „branżach”

  • Nietypowe zastosowanie węże strażackie znalazły w urządzeniach wykorzystywanych w przemyśle drzewnym. Służą jako skuteczne elementy dociskowe w stolarstwie. Za ich pomocą dociska się długie przedmioty (deski, elementy konstrukcji budowlanych i dachowych) podczas ich klejenia. Jest to tym bardziej praktyczne rozwiązanie jeśli uwzględnimy długi czas klejenia dochodzący do kilku godzin.

Jak to działa?
Do konstrukcji potrzebny jest wąż strażacki o dowolnej średnicy i długości np. 4 metrów oraz sprężarka zdolna zapewnić ciśnienie min. 4 bar. Do pompowania węża używa się zwykłych zaworów ręcznych 3/2 z blokadą. Jedną stronę zaślepiamy, a do drugiej montujemy przyłączę przez które popłynie sprężone powietrze. Wąż umieszczamy w czymś na kształt rynienki, przykrywamy płaskownikiem o identycznej długości jak wąż strażacki.

  • Jetovator – to wodna maszyna odrzutowa nazywana trycyklem.

Jak to działa?
Trycykl wodny może się unieść na wysokość 9 metrów nad wodą jak i zanurkować do około 3 m. Jedynym minusem tej niekonwencjonalnej maszyny jest napęd, do którego potrzebny jest skuter wodny tłoczący wodę przez 15-metrowy wąż podpięty do jetvatora – i tu właśnie najczęściej stosowany jest wąż strażacki!

  • Wyposażenie wybiegu dla orangutanów: Ogrody zoologiczne m.in. w Indianapolis i White River Gardens wykorzystują węże strażackie w dość kreatywny sposób. Długie, grube, wytrzymałe, są idealnymi ”huśtawkami” „hamakami” i „lianami” dla spragnionych rozrywki małp.

CZY WIECIE ile ma najdłuższy na świecie wąż strażacki, z którego popłynęła woda? 3 kilometry i 20 metrów.
Najdłuższą linię gaśniczą zbudowano  w Pleszewie w Wielkopolsce. Połączono 151 dwudziestometrowych węży strażackich i podłączono do pompy wodnej. Rekord Guinnessa został pobity, woda popłynęła. A rekord biło ponad 50 strażaków z ochotniczych straży pożarnych z terenu całego powiatu pleszewskiego w 2006 roku.
Czy ten rekord został w ostatnich latach poprawiony? Tego nie wiemy! Musimy poszperać w księdze Guinessa:)